Menu Zamknij

Tag: wydanie własne

Bruno Światłocień – Dies irae

W nagra­niu trze­ciej pły­ty Bruno Światłocienia pomógł Michał Goran Miegoń zna­ny z Kiev Office. Mroczna, groź­na muzy­ka pro­jek­tu poety, mala­rza i woka­li­sty Bronisława Ehrlicha mie­ści się w este­ty­ce nowo­fa­lo­wej, a wystra­szyć się moż­na już samych tytu­łów utworów.

CocoRosie – Heartache City

Na szó­stej pły­cie wra­że­nie, że sio­stry Casady się powta­rza­ją, jest doj­mu­ją­ce. Zrobiło się spo­ro arty­stów podob­nych do nich: co dru­gi two­rzy w domu, osią­gnię­cie efek­tu ulot­no­ści i deli­kat­no­ści sta­ło się łatwe, ale te z gór­ką dzie­sięć lat temu CocoRosie były objawieniem.

Krem – Zootoca Vivipara

Zaskakujące, że mają­cy spo­ro atu­tów i intry­gu­ją­cą for­mę fizycz­ną album jest rekla­mo­wa­ny nazwi­skiem wete­ra­na pol­skie­go prze­my­słu muzycz­ne­go: „Ten Krem pole­ca Andrzej Puczyński”. Przecież „ten” muzyk i pro­du­cent ma 67 lat, czyż­by więc „ten” Krem ukry­wał zmarszczki?

Dog Whistle – Dog Whistle

Nie pierw­szy z fali zespo­łów stwo­rzo­nych jak­by „dla sie­bie” czy dla zna­jo­mych, kame­ral­nych, domo­wych, takich, któ­re dla nie­wta­jem­ni­czo­nych słu­cha­czy rzad­ko bywa­ją powab­ne. Zaczyna się od śpie­wa­nia i pod­gry­wa­nia sobie na gita­rze czy – jak w tym przy­pad­ku – „komu­nij­nym casio”, potem jest zestaw pio­se­nek, kon­cer­ty, w koń­cu nie­któ­re z takich grup nagry­wa­ją płytę.

Pospolite Ruszenie – Pospolite Ruszenie

Pospolite Ruszenie okre­śla swo­ją muzy­kę mia­nem roc­ka sta­ro­pol­skie­go, na okład­ce albu­mu anon­su­je: „pol­ska muzy­ka daw­na w roc­ko­wych aran­ża­cjach”, i napraw­dę trud­no zna­leźć traf­niej­szą defi­ni­cję zawar­to­ści „Pospolitego Ruszenia”. Oczywiście napa­wa mnie to prze­stra­chem, to nie moja baj­ka, myślę, sam z sie­bie bym tego nie posłu­chał, ale słu­cham i trud­no mi się oderwać.

Przepraszam – Przepraszam

Bardzo faj­ny zespół i pły­ta pra­wie tak dłu­ga jak cze­ka­nie na nią (od 2004). Fachowcy mówią, że woka­li­sta Grzegorz Uzdański jest prze­gię­ty, mi się to prze­gię­cie podo­ba, bez nie­go mało kto zwró­cił­by uwa­gę na zespół. Grzegorz ma dyk­cję czy manie­rę nie do obejścia.