W 2016 będę więcej czytał i więcej słuchał. Wyłączał złe płyty natychmiast, dobrych słuchał jeszcze raz i jeszcze raz. Na razie wklejam efekty dość chaotycznego słuchania w 2015 roku. Jeśli miałbym wybrać moją płytę roku, niespodziewanie dla mnie byłby to Kwadrofonik ze Strugiem.
Na początek zastrzyk na uspokojenie: Ana Roxanne, Ane Brun i Anna McClellan (z prawej).
Dalej coś dzikszego: The Avalanches, Avtomat, The Bug (z lewej) oraz Terry vs. Tori.