Nie ma żadnego głosu, nie ma piosenek, są utwory. Ale nie takie nudne, z czapy podane, tylko wciąż zmieniające się, czy raczej zawierające w sobie kolejne mikrokompozycje. Takie matrioszki robi Psychogeografia.
Na początek zastrzyk na uspokojenie: Ana Roxanne, Ane Brun i Anna McClellan (z prawej).
Dalej coś dzikszego: The Avalanches, Avtomat, The Bug (z lewej) oraz Terry vs. Tori.