Słuchałem starych płyt Arcade Fire – rzeczywiście ta trzecia jest dobra. Pierwsze dwie średnio. Sporo smęcenia, wczuwania się za mocno. Właściwie chętnie zastanowiłbym się jeszcze raz, czy iść na najdroższy pojedynczy koncert, jaki pamiętam. Przecież to na pewno da się usłyszeć w sieci, będzie tłum odpicowanych nastolatek, trudno się będzie przepchnąć do przodu etc. Z tym że już nie mogę się zastanowić, mam wydrukowany bilet. Cóż, towarzystwo będę miał dobre i zajarane, tyle dobrego.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.