Zaczął się drugi rok/sezon audycji na internetowej fali, ale nie warto podsumowywać i rekapitulować. Tym bardziej pisać o tym, jak trudno podsumowywać. To był rok wątłego kontaktu z ludźmi, dlatego w radiu tym razem spotkanie.
Zaprosiłem Michała Maciejaka, bo jest on prominentnym uczestnikiem koncertów, dobrą duszą, no i ma gadane. To fajny kolega. Jakoś rok temu wszedłem na last.fm, pierwszy raz po jakichś 12 latach od rejestracji, żeby zorientować się, ilu rzeczy słucham. Na koniec roku okazało się, że MM miał trzy razy więcej odsłuchów. On rzadko słucha płyt z nośników, a ja często – ale mimo to. Jakieś kosmiczne liczby, dziesiątki tysięcy.
Nie chodziło mi w tej audycji o podziw. Myślę, że on słucha inaczej niż ja, nie tylko że innej muzyki, ale inaczej słucha. A poza tym ma szerokie zainteresowania i sprawia wrażenie typa, który jest ciekawy wszystkiego. Sprawdza rzeczy i zawsze coś znajdzie. I wszystko wie najlepiej. Przypomniałem sobie o tym, gdy w moim podsumowaniu udawałem najmądrzejszego na świecie.
Miałem też do zaproszenia MM inny powód. Brakowało mi spotkań z ludźmi. Byłem na kilku koncertach, ostatnie przed pandemią były Nagrobki 8 marca w niedzielę, coś tam latem, we wrześniu jeszcze ze dwa i koniec. W dawniejszych czasach niezobowiązująca atmosfera koncertu to było moje akwarium, mój teren, spotykasz ludzi, gadasz, nie gadasz, przyczepiasz się do kogoś i odklejasz się. Skończyło się, bo w maseczkach, z dystansem, a wreszcie wcale – to już nie to samo. Myślałem w międzyczasie trochę o tym, po co ludzie tam chodzą na te koncerty, co im to daje. Bo mi daje to zwykle niesiedzenie w domu (muzyka jest przecież w kranie) i spotkanie z kimś, kogo się nie spodziewałem w tym miejscu i czasie.
Poza tym przez te wszystkie lata chodzenia na koncerty rozglądałem się po ludziach i myślałem o tym, co oni czują, co oni słyszą, co się w nich dzieje, kiedy już przyjdą na taki koncert. Jak reagują, co wprawia ich w ruch albo zatrzymuje w miejscu. Dlaczego to tak, a tamto nie, a u mnie akurat odwrotnie? Nie musiałem się długo zastanawiać, dlaczego na pogrzebie Roberta Sankowskiego poleciało „Do You Realize??” Flaming Lips. Pamiętałem dziewczynę, która stała na ich koncercie obok mnie, a w trakcie tej piosenki próbowała łapać konfetti i płakała. Nie tylko ten jeden zespół jest najlepszy, kiedy jest ludzki.
Skoro jedno z moich oczu widzi kolory bardziej jaskrawe, a drugie bardziej stonowane, to co dopiero może się docierać do człowieka i dziać się w nim, jeśli do wizji dołączy dźwięk. To pudełko u każdej i każdego działa przecież inaczej. A na koniec jeszcze wyobrazić sobie, że do tego pudełka włożono zupełnie inny mózg niż mój.
Lista utworów:
- 1988, Margaret, Kacha „Bajkał”
- Taylor Swift „Exile” (feat. Bon Iver)
- Mourning [A] BLKstar „Whom the Bell Tolls”
- Apteka „System”
- The Third Eye Foundation „I’m Sick and Tired of Being Sick and Tired”
- Metz „No Ceiling”
- Tomahawk „Business Casual”
- PJ Harvey „Down by the Water”