Ta płyta ukazała się parę tygodni temu, ale wciąż do mnie wraca. Jest lekka, przebojowa, a zarazem nietypowa muzycznie. Chłopcy kontra Basia to ledwie trio, którego muzyka – jak wskazuje nazwa – opiera się na kontrabasie (Marcin Nenko) i głosie Basi Derlak grającej także na klarnecie. Skład dopełnia Tomasz Waldowski, perkusista.
Teksty są oparte na motywach ludowych, ale aranżacjom bliżej do jazzu niż do tradycji. Inspiracja ludowością jest delikatna, poza słowami czasem słychać ją w sposobie śpiewania, w metrum albo rytmie. Taki pomysł na minimalistyczne, etniczne granie sprawił, że po zwycięstwie w międzynarodowym plebiscycie grupa z utworem „Jerzy” znalazła się na prestiżowej składance „The Rough Guide to Undiscovered World” wydawnictwa World Music Network.
Trzeba przyznać, że ekspresyjna i charakterystyczna Basia śpiewa i pisze z charakterem. W recenzji można spróbować oddać tylko ten drugi talent. Autorka tu rzuci motyw maku odstraszającego śmierć, tam Pana Boga płynącego łodzią. Protagonistom towarzyszy i podpowiada przyroda, a wszystko kręci się wokół upływu czasu, przemijania urody i związanej z tym skłonności do rewidowania młodzieńczych poglądów. Powracające smutek, niepewność i nieodwracalność są już dziełem Basi: „W cichy sen zapada całe dzieło Boże/ Zamknę oczka, miły, i już nie otworzę”.
Tekst ukazał się w „Gazecie Wyborczej” 13/12/13