Nastąpił czas podsumowań, więc tak jak rok temu liczę płyty krajowe i zagraniczne, których słuchałem w tym roku z przyjemnością i dłużej. Bez miejsc, bo nie lubię szeregować. Gdybym miał wyznaczyć płytę roku tu i tam, to pewnie – proszę bardzo – byłyby to debiut Michała Bieli i „Lament” Einstürzende Neubauten.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.