„Polak sprzeda zmysły”, zwłaszcza po przeczytaniu pierwszych tekstów, wydawał mi się kolejną książką zmontowaną z reportaży prasowych. Czasem krótszych, czasem dłuższych, rozwiniętych lub nie, ale pisanych „do tygodnika”. A właśnie że nie.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.