Menu Zamknij

Kategoria: duży format

Niechęć – Śmierć w miękkim futerku

Jeszcze przed prze­słu­cha­niem zdą­ży­łem prze­czy­tać parę recen­zji debiu­tu war­szaw­skiej Niechęci. Nie natchnę­ły mnie entu­zja­zmem, bo w każ­dej natkną­łem się na sło­wo „jazz”. To sło­wo ma mnó­stwo odcie­ni i wła­ści­wie w niczym nie poma­ga. A Niechęć jeśli gra jazz, to o tyle, o ile gra­ło go Morphine albo o ile pisał go Cortazar w opowiadaniach.

The Shins – Port Of Morrow

Piosenka popu­lar­na, któ­rej w Polsce tak bra­ku­je. Czyli umo­co­wa­na histo­rycz­nie muzy­ka wyro­sła ze sce­ny nie­za­leż­nej nada­ją­ca się do tego, żeby puścić ją poko­le­niu niżej lub wyżej. I usły­szeć: „To jest OK, nie zapo­mnij tego wziąć na majówkę”.

Frozen Bird – Terry’s Tale

32-let­ni sta­ry jaz­zi­sta Radek Duda (rodzi­na Joanny i Tomasza) wyma­rzył sobie spek­takl muzycz­ny. Bajkowa fabu­ła, takaż muzy­ka. Oto tan­cer­ka nihon buy­ou Hana Umeda (czy sły­szą pań­stwo jej obec­ność?), oto woka­list­ka ponoć zni­kąd – Lula, do tego eki­pa war­szaw­skich mło­dych jazz­ma­nów. Grających przy­stęp­nie, melo­dyj­nie i na wiel­kim poziomie.

Przepraszam – Przepraszam

Bardzo faj­ny zespół i pły­ta pra­wie tak dłu­ga jak cze­ka­nie na nią (od 2004). Fachowcy mówią, że woka­li­sta Grzegorz Uzdański jest prze­gię­ty, mi się to prze­gię­cie podo­ba, bez nie­go mało kto zwró­cił­by uwa­gę na zespół. Grzegorz ma dyk­cję czy manie­rę nie do obejścia.

UL/KR – UL/KR

Pamiętasz Kawałek Kulki? Błażej Król pisał wte­dy: „przez zaci­śnię­te zęby sły­szę wca­le nieźle/całuj się we mnie”. Gorzowski zespół grał żywo, orga­nicz­nie, jak­by roz­sta­wi­li się ze sprzę­tem w two­im poko­ju. Teraz w nowym zespo­le UL/KR (nazwy alter­na­tyw­na: Ulica Krokodyli) Król dekla­mu­je: „Po tak cien­kim lodzie może­my się tyl­ko czołgać”.