The Dumplings szykują następcę ładnego debiutu „No Bad Days” (2014), ale ich wokalistka Justyna Święs nie próżnuje. Po kilku utworach zaśpiewanych z Fiszem i Emade współpracuje teraz z producentami Wojtkiem Urbańskim i Łukasza Stachurko (Sonar Soulem).
Zimą Rysy wydały przebojowy utwór „Ego”, wiosną ukazała się winylowa epka, teraz jest album. Zawiera elektroniczne piosenki o walorach innych niż te The Dumplings, bardziej dojrzałe, transowe. Aż siedem na dziesięć utworów z „Travelera” śpiewa Justyna. Szczególnie może się podobać przebojowe „I Will Fly”, w którym jej głos momentami przypomina Iwonę Skwarek z Rebeki. Nic nie brakuje też mocniejszemu, klubowemu „Night Sleep”.
„Cold Inside” z lubiącym mroczne klimaty wokalistą Baaschem, tegorocznym debiutantem, brzmi jak podgłośnione The xx. Podobieństwo jest uderzające – to dzięki partii basu i dwóm ścieżkom głosu artysty, niskiej i wysokiej. Tak samo działa taneczne, singlowe „Przyjmij brak”, jedyny utwór z polskim tekstem („zamknij oczy, nie wpuszczaj obcych spojrzeń”). Wart uwagi występ u boku Święs notuje tu wokalista Piotr Zioła.
Nie każdy znaczący producent jest świetnym kompozytorem, ale Rysy to prawdziwy zespół. Oni mają nie tylko własne, ciemne brzmienie, ale też dobre piosenki. Idealnie dobrali eteryczną, melancholijną wokalistkę. Klasa!
Tekst ukazał się 11/9/15 w „Gazecie Wyborczej” – w portalu więcej recenzji
Pingback:Najlepsze płyty roku 2015 - Jacek Świąder | Ktoś Ruszał Moje Płyty