Menu Zamknij

Olga Mysłowska [Polpo Motel] – wywiad dla „Lampy”

A co po drugiej płycie Polpo Motel?

Jak wresz­cie ujrzy świa­tło dzien­ne? Oczywiście sza­leń­stwo. Chociaż przy mojej sła­bo­wi­tej kom­plek­sji roc­kan­drol­lo­wy tryb życia raczej nie wcho­dzi w grę. Koncerty z wenflo­nem w dło­ni i po serii zastrzy­ków w oko albo ucie­ka­nie ze szpi­ta­la na prze­pust­ki, żeby nagry­wać pły­tę, to dosko­na­ły mate­riał na aneg­do­ty, ale bez prze­sa­dy. Lepiej spo­koj­nie jeź­dzić do sana­to­riów w prze­rwach mię­dzy tra­sa­mi i z god­no­ścią owi­jać się kocem z wielbłąda.

Swoją dro­gą sana­to­ria mają w sobie coś fascy­nu­ją­ce­go. To dosko­na­ły temat na pra­cę dok­tor­ską z socjo­lo­gii. Kuracjusze zamie­nia­ją się w utra­cju­szy. Wycieczki do skan­se­nów, ogni­ska, kar­tecz­ki w win­dzie: „Chętni do bry­dża mogą się zgła­szać do poko­ju 420”. I wie­czor­ki taneczne.

Chodziłaś?

Chodziłam wie­czo­ra­mi do kawiar­ni na inter­net, bo w sana­to­rium, do któ­re­go jeż­dżę, dzia­ła tyl­ko na par­te­rze. W tych ludziach nagle budzi się dzi­kie elan vital – cho­ro­ba i ata­wizm, odrzu­co­ne bal­ko­ni­ki. Dantejskie sce­ny dopraw­dy, do tego wodzi­rej w góral­skim kape­lu­szu i tak codzien­nie. Może oprócz nie­dziel. Na te wie­czor­ki scho­dzi się całe mia­stecz­ko, ale od razu widać, kto tu nie pasu­je: dre­sy i tip­sy nie wygra­ją z loka­mi nad czo­łem i naj­lep­szy­mi, sta­ran­nie zace­ro­wa­ny­mi swe­ter­ka­mi, bo to jest praw­dzi­we ser­ce sana­to­ryj­ne­go pie­kieł­ka. „A co pani tak te pocz­tów­ki pisze, może pani zatań­czy?”. Nie, pro­szę pana. „Jak to nie?!”.

W Szczawnicy jest bar, któ­ry nazy­wa się Malinowa i pamię­ta cza­sy ancien régi­me­’u. Przyszłam tam trzy razy, żeby pisać kart­ki – duża sala, sto­li­ki przy oknie, dobre świa­tło – jak przy­szłam dru­gi raz, pani bufe­to­wa pamię­ta­ła mnie sprzed roku. Pamiętała, gdzie sie­dzia­łam, pamię­ta­ła, czy pali­łam papie­ro­sy, pamię­ta­ła, jaką piłam kawę i któ­re ciast­ka mi sma­ko­wa­ły. Poczułam się nieswojo.

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Pingback:25 lat FA-artu | Towarzystwo Literackie im. Teodora Parnickiego

  2. Pingback:Polpo Motel [2008] – Koncert w Trójce [Bootleg] | Dziękuję moim MC

Leave a Reply