Menu Zamknij

Emma Dax – Emma Dax

Genetix czy Archeo? Emma Dax mówi: Tak. Nie. Nie wiem. Pasjonuje się zarów­no pol­ski­mi prze­bo­ja­mi sprzed ćwierć wie­ku, jak i lata­mi 80. w wer­sji dzi­siej­szych bogów zachod­nie­go undergroundu.

emmadaxDuże Pe to ści­sła czo­łów­ka pol­skich fre­esty­le­’ow­ców. 10 lat na sce­nie, jak bra­cia Waglewscy. Wkręcony w muzy­kę, żyją­cy nią jako didżej gra­ją­cy audy­cje i impre­zy, nawi­jacz hipho­po­wy, rag­ga, dru­m’n’bas­so­wy... war­szaw­ski. Jego mixta­pe „Nowoczesny hip-hop” zasłu­że­nie robi furo­rę w inter­ne­cie. Teraz ten krzy­kacz poka­zu­je się w odsło­nie lirycz­nej. O miło­ści śpie­wa. O miga­ją­cych pręd­ko sza­rych dniach, któ­rych ta miłość jest jedy­nym sen­sem, ale też o cią­głym bra­ku, nie­do­sy­cie, „spę­ta­niu czasem”.

Na rów­nych pra­wach z Pe w skła­dzie są Remek Zawadzki z Afro Kolektywu, coraz czę­ściej czuj­ny pro­du­cent (m.in. Dagadana), oraz Goodboy Khris z D4D. Muzyka, któ­rą dobra­li wszech­stron­ne­mu woka­li­ście, jest ści­śle tech­no­lo­gicz­na, elek­tro­nicz­na i zaska­ku­ją­co przy­stęp­na („Noce i dni”). To chy­ba Goodboy Khris ma naj­moc­niej­sze tro­ja­now­skie cią­go­ty, sły­chać to w jego refre­nach („Szare dni” ze sło­wa­mi: „Patrząc przez ciem­ne oku­la­ry trosk...”). „Emma Dax” nie jest jed­nak pro­stym powro­tem w głąb lat 80., cza­ru­ją­co wypa­da też dru­m’n’bas­so­wy „Uciekający czas”. Trochę mniej­szą słu­chal­ność mają nume­ry, w któ­rych prze­wa­ża rap, a odpa­da melodyjność.

Tekst uka­zał się 15/12/11 w „Dużym Formacie” – w por­ta­lu wię­cej recenzji

Podobne wpisy

Leave a Reply