Menu Zamknij

Alameda 5 – Duch tornada

75 minut na dwóch pły­tach ser­wu­je zespół z Bydgoszczy (i nie tyl­ko) jako swój dru­gi album. Przy debiu­cie dwa lata temu zespół Kuby Ziołka był triem moc­no wkrę­co­nym w brzmie­nia gita­ro­we. Alameda 5 to odno­ga tam­tej gru­py roz­sze­rzo­na o dodat­ko­we­go bęb­nia­rza i klawiszowca-syntezatorowca.

alameda5-cdZ pierw­szej pły­ty został z Ziołkiem gra­ją­cy na gita­rze bary­to­no­wej Mikołaj Zieliński. Nowy skład (sta­ry żyje i kom­po­nu­je) nie śpie­wa refre­nów, pisze o sobie: „zespół eks­pe­ry­men­tal­ny” i moc­no orien­tu­je się na osza­ła­mia­ją­ce ryt­my i impro­wi­za­cję. Artyści uwa­ża­ją, że na „Duchu tor­na­da” stwo­rzy­li rodzaj ścież­ki dźwię­ko­wej do fil­mu scien­ce fic­tion. Powołują się na Ballarda, Burroughsa, Gibsona czy Lema. Pochłaniane przez żywioł i zawie­szo­ne w próż­ni Ballardowskie mia­sto-labi­rynt z okład­ki albu­mu jest jak motto.

Z przy­jem­nie nie­prze­wi­dy­wal­ne­go otwar­te­go oce­anu muzy­ki muzy­cy zawi­ja­ją na chwi­lę do „gatun­ko­wych” fior­dów, by w mgnie­niu oka popły­nąć dalej. W hip­no­tycz­ny rytm „Spectry” Ziołek wpa­so­wu­je się gra­niem spod zna­ku Roberta Frippa z lat 80., a 10-minu­to­wy utwór koń­czą pięk­ne par­tie instru­men­tów dętych. Tytułowy numer zna­ko­mi­cie wyko­rzy­stu­je głę­bo­kie dro­ny i szu­my, jak­by ude­rze­nia mor­skich fal, potem zaska­ku­ją­co łatwo prze­cho­dzi w impre­syj­ną część opar­tą na per­ku­sjo­na­liach i sprzężeniu.

W „Farmakopei” psy­cho­de­licz­ny zgiełk ludz­kich gło­sów zgłu­sza aku­stycz­ną medy­ta­cję, by przez zapę­tlo­ne fra­zy gitar prze­su­nąć akcent na gwał­tow­ny rytm. Albumowi bli­sko do solo­wych dzia­łań Ziołka pod szyl­dem Stara Rzeka. Uduchowiona pły­ta zgrzy­ty, dźwię­ki przy­pad­ko­we i nie­kon­tro­lo­wa­ne trak­tu­je jako zaczyn do zespo­ło­we­go gra­nia bez gra­nic. Wielowarstwowy „Duch tor­na­da” żąda uwa­gi, któ­rą wyna­gra­dza po sto­kroć. Kto ma uszy, nie­chaj słucha.

Tekst uka­zał się 22/5/15 w „Gazecie Wyborczej” – w por­ta­lu wię­cej recenzji

Podobne wpisy

1 komentarz

  1. Pingback:2015 – płyty roku, polskie i zagraniczne – Ktoś Ruszał Moje Płyty

Leave a Reply