Coś nowego dzieje się w muzyce Innercity Ensemble. Wydany po trzech latach przerwy album „IV” to dobrze przemyślana i skomponowana całość.

Coś nowego dzieje się w muzyce Innercity Ensemble. Wydany po trzech latach przerwy album „IV” to dobrze przemyślana i skomponowana całość.
Kilka zdań o lokalności, solidarności i oczywiście polskiej muzyce. Na zawsze miłość do Unsoundu i zmniejszania śladu węglowego.
Wyrażę opinię: Unsound to festiwal specjalistyczny, fanowski, niepodobny do festiwalu-przeglądu aktualności. Trzeba stale szukać sposobów na opowiedzenie tej historii.
Trzy dni będę w tym roku na Unsoundzie (to i tak dużo, zdarzało się na półtora). Mam już upatrzone rzeczy, choć nie cały program jeszcze przesłuchany.
Ta płyta jeszcze silniej niż album Alameda Duo nasycona jest syntezatorami i nagraniami terenowymi. Wiele z nich jest rejestracją ludzkiego głosu.
Tak dopieszczonych i zarazem naturalnych płyt jak „Światło nocne” na tym świecie nie bywa.
Ten album jest zupełnie różny od zeszłorocznego „Elite Feline” (Płyty Roku „Wyborczej”), a jednak można w nim dostrzec nitki wiodące do poprzednich nagrań Lotto.
Ich muzyka wciąż nie podbiła świata w takim stopniu, na jaki zasługuje. Ale nie ma wątpliwości, że Algiers to jeden z najbardziej elektryzujących zespołów, jakie objawiły się w tej dekadzie.
Jurij Andruchowycz i Karbido odkrywają współczesny wymiar wierszy ukraińskiego poety napisanych 30 lat temu. Ten fascynujący album rozsadza nie nostalgia, lecz energia, ironia i duchy.
Łatwo sprawdzić, ile osób słucha danego wykonawcy w Spotify. Łatwo też zorientować się, o kim piszą media. Gdybyśmy jeszcze znali stawki koncertowe i budżety promocyjne, można by wyciągać daleko idące…